"Marcowe Gry" w Collegium Gostomianum (04.2009) – podsumowanie
Czy możliwe jest, aby chodząc na zaczynające się bladym świtem zajęcia lekcyjne, uczniowie chcieli jeszcze dodatkowo spędzać w szkole całe popołudnia? Jak najbardziej – udowodniła to Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Sandomierzu, organizując warsztaty artystyczne "Marcowe Gry" i zapraszając do udziału w projekcie naszą szkołę.
Warsztaty zostały zorganizowane w ramach Programu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Edukacja kulturalna i diagnoza kultury" i sfinansowane ze środków tegoż ministerstwa. Zajęcia odbywały się w dniach 23-29 marca, a poprowadzone zostały przez artystów z całej Polski. Całe wyśmienite grono – malarze, wykładowcy uczelni artystycznych, aktorzy, plastycy, performerzy, operatorzy – korzystając z gościnności p. Alicji Kaszyńskiej, zamieszkało na czas warsztatów w Domu Pracy Twórczej w Sandomierzu. Zajęcia umożliwiały obcowanie ze sztuką w szeroko rozumianym pojęciu, dlatego każdy mógł znaleźć coś dla siebie, a chętnych było dużo więcej niż miejsc. Ostatecznie w warsztatach wzięło udział ponad osiemdziesiąt licealistów, dodatkowo na warsztaty papieru ręcznie czerpanego uczęszczali uczniowie Katolickiego Liceum im. św. Królowej Jadwigi w Sandomierzu.
Projekt jednym umożliwił rozwijanie swoich pasji, a drugim spróbowanie czegoś zupełnie nowego. Na pewno najwięcej pomógł osobom, które ze sztuką planują związać swoją przyszłość. Warsztaty poprowadzili specjaliści, a nieczęsto nadarza się okazja spędzenia tylu godzin z mistrzami w swoich dziedzinach. Czy dla początkujących czy też dla tych bardziej zaawansowanych, warsztaty były niezapomnianym przeżyciem dla każdego z nas. Znudzeni szkolną rutyną mogliśmy zapomnieć o codziennych obowiązkach, pracując w studio fotograficznym przygotowanym w podziemiach, biegając po ścianach sali gimnastycznej, zatrzymując i zastanawiając się nad sobą na klatce schodowej, którą przemierzmy kilka razy dziennie czy budując piec do wypalania gliny obok "zielonej klasy".
Podsumowanie pięciodniowych zajęć, mimo, że nie wszystkie warsztaty dobiegły końca, miało miejsce podczas wernisażu w Galerii BWA 28 marca. Uczestnicy i prowadzący, organizatorzy oraz przybyli goście obejrzeli te wymierne i niewymierne efekty naszych działań. Mimo wielu osób zgromadzonych w niewielkim pomieszczeniu, co nieuchronnie prowadzi do ścisku, udało się zaprezentować grupie z warsztatów teatralnych i sztuki performance, i to wywierając na wszystkich niesamowite wrażenie. Obecni obejrzeli także projekcję dwóch filmów, będących dokumentacją pracy wszystkich grup oraz licznie wzięli udział w performance pomysłu naszej Naczelnej, wykonanym na placu wokół Ratusza.
Po raz pierwszy szkoła w takim stopniu umożliwiła nam kontakt ze sztuką i mamy nadzieję, że więcej podobnych inicjatyw przed nami.
Anna Wamej – 2e
WARSZTAT PRACY Z PRZESTRZENIĄ
Maria Wrońska i Tomasz Opania – wykładowcy ASP we Wrocławiu
WARSZTAT MALARSKI
Krzysztof Klimek – artysta malarz, wykładowca akademicki (Kraków – Otwarta Pracownia)
Warsztaty malarsko-graficzne prowadzone były przez pana Krzysztofa Klimka, który sam przedstawił się jako członek krakowskiego Stowarzyszenia Artystycznego Otwarta Pracownia. Artysta okazał się bardzo sympatycznym, skromnym człowiekiem. Zaglądając w niedzielę na stronę CG, przeraziłam się nieco zamieszczonym planem warsztatów, po brzegi wypełnionym ambitnymi dyskusjami i ćwiczeniami malarskimi. Na szczęście w praktyce przybrały one bardzo przyjemną formę. Przez pięć dni uczestnicząc w zajęciach mieliśmy szansę popracować nad techniką malarską oraz zastanowić się nad podejściem do tego rodzaju sztuki. Dzięki dyskusjom mogliśmy określić swoje stanowisko co do ulubionej epoki, techniki czy artysty, wspólnie zastanowić się, co znaczy dla nas ostatnie z wymienionych pojęć. Wartym przemyślenia było też pytanie, czy potrafimy wskazać artystę, na którego twórczości chcielibyśmy się wzorować. Prace łączyły ze sobą elementy rzeczywiste i abstrakcyjne. Wykazywaliśmy się kreatywnością tworząc reklamy wybranych produktów, ukazując widzianą naszymi oczami najbliższą przestrzeń oraz tworząc nieraz zupełnie absurdalne kompozycje za pomocą papieru i nożyczek. Korzystaliśmy z farb, ołówków, przeważającymi sposobami artystycznego wyrazu był szkic i kolaż. Podczas warsztatów najważniejszy był jednak fakt, że każdy z uczestników miał nareszcie chwilę na rozwijanie swoich zainteresowań i możliwość sięgnięcia po opinię specjalisty. Poznawaliśmy też malarstwo od strony teoretycznej, poprzez oglądanie reprodukcji i zdjęć. Myślę, że to krótkie doświadczenie wniosło coś nowego do sposobu patrzenia na sztukę każdego z uczestników.
Magda Przyłucka – 1A
WARSZTAT SZTUKI PERFORMANCE
Ewa Zarzycka – artysta intermedialny, performerka (Lublin)
Podczas 'Presentations of Polish performance art in the Tel Aviv Centre for Contemporary Art.' Głównym zagadnieniem, które roztrząsaliśmy podczas warsztatów sztuki performance, był człowiek. Temat ten rozwijał się bez ograniczeń, bez kontroli i możliwości zapanowania nad nim. Przejawiał się kolejno w kontekście mózgu, rozumu, intelektu – którym tryskali uczestnicy warsztatów; wdzierał się w emocje, psychikę, powodował skojarzenia, tak zaczęła pracować nasza wyobraźnia i myśl rodziła idee. Człowiek. Istota przedziwna. Zdolna do szaleństwa, tworzenia sztuki i określania jej. Tak Sztuką stały się stale produkowane przez nas podczas zajęć rysunki, pomysły, gesty, krzyki, z których zewsząd wyłaniał się człowiek. Człowiek był nami, bo performance opiera się właśnie na człowieku. Poza tym skomplikowanym w tłumaczeniu szaleństwem, przez cały tydzień udało nam się oprócz Sztuki (która jest jedna!) poznać wspaniałych artystów, odwiedzać inne warsztaty, lepiej radzić sobie ze swoimi pomysłami i pożyć chwilę w specyficznym artystycznym klimacie, którego ciężko doświadczyć w trybie szkoła-dom. Ponadto szczerze zaprzyjaźniliśmy się z Panią Instruktor, która skrzętnie rejestrowała nasze poczynania swoją kamerą i rzucała nasze myśli na coraz większe głębie. Uczestnicy warsztatów zyskali nie tylko luźniejszy tydzień w szkole, ale także sporą garść doświadczenia w tworzeniu Sztuki i mądrego życia. Ostatniego dnia zajęć odwiedził nas Pan Zbigniew Warpechowski. Dowiedzieliśmy się sami, dlaczego jest tak ceniony w polskim artystycznym świecie. Przekazał nam w krótkim czasie ogromną dawkę mądrości życiowej, co w dzisiejszych czasach jest unikatowe, a tak bardzo potrzebne. Przedstawiliśmy mu swoje projekty, zrealizowane później podczas wystawy. To był owocny tydzień. Może po otworzeniu się na Sztukę ktoś z nas obierze związaną z nią drogę życiową.
Anna Marjankowska – 2E
WARSZTAT TEATRALNY
Paweł Korbus – artysta intermedialny, aktor Teatru Chorea (Lublin)
Zdjęcie znalezione na stronie goldenline.pl Warsztaty teatralne okazały się skokiem na głęboką wodę. Razem z niesamowitym panem Pawłem skupialiśmy się na ruchu scenicznym, z naciskiem na akrobatykę. Było to coś nowego, do czego z wielką chęcią się przyłożyliśmy – i to nie w przenośni, bo faktycznie przykładaliśmy się do ścian. Przyszło nam robić rzeczy, o których dotychczas żadne z nas nie miało pojęcia i sprawiało nam to wielką frajdę. Pojęcie rytmu stało nam się bliższe, a i praca przeponą – łatwa i przyjemna. Jąkaliśmy się, recytowaliśmy krótkie kwestie, ukazując jak najwięcej emocji i korzystaliśmy z niebywałych możliwości naszego głosu. Japoński taniec butoh był miłym przerywnikiem. Przy tworzeniu krótkich, zabawnych układów odkrywaliśmy ludzką brzydotę. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że poprzez minimum wykonywanych ruchów możemy pokazać więcej. Liczy się ekspresja, wzajemne zaufanie i dobra zabawa.
Natalia Ul – 2E
WARSZTAT CERAMICZNY
Tomasz Niedziółka – wykładowca ASP we Wrocławiu
Międzynarodowe Sympozjum Ceramiki "Porcelana Inaczej" Warsztaty ceramiczne rozpoczęliśmy od wysłuchania sporej dawki wiedzy teoretycznej z ust samego wykładowcy Wydziału Szkła i Ceramiki, pana Tomasza Niedziółki. Nasz Instruktor mówił między innymi o tym, czym jest ceramika, jakie możliwości tkwią w tej dziedzinie sztuki i o technikach lepienia z gliny. Przez kolejne trzy dni popołudniami zamienialiśmy izbę tradycji w warsztat ceramiczny, wyciągając szkice obiektów, które mieliśmy zamiar wykonać, niezbędne narzędzia, a na zsuniętych ławkach przykrytych workami na śmieci lądowała wielka bryły gliny. Szybko okazało się, że ceramika jest czymś więcej niż tylko kojarzącym się z nią lepieniem przypominającym zabawę z plasteliną czy ugniatanie ciasta. Biorąc do ręki kawałek gliny uświadamialiśmy sobie, że tkwią w nim niesamowite możliwości i możemy stworzyć z niego wszystko, co nam przyjdzie do głowy – od prostych form użytkowych do ozdobnych przedmiotów, które godzinami można by wygładzać i misternie dopracowywać ich detale. Tak powstały wszelkiego rodzaju naczynia z mnogością kufli na czele i z dzbankiem na mleko i butelką włącznie, jak i wszelkie figurki, domki czy kanarek w klatce – a wszystko to pod czujnym okiem specjalisty, który pomagał nam przy konstrukcji przedmiotów i dopracowywaniu szczegółów. W środę i w czwartek zdecydowana część grupy postanowiła nie poprzestawać na lepieniu pojedynczych form i wspólnie z panem Tomkiem zabraliśmy się za wykonanie (nie takiej znów małej) miniatury budynku Collegium Gostomianum. Popłynęliśmy na głęboką wodę, ponieważ staraliśmy się jak najwierniej odwzorować plan budynku i detale architektoniczne, a czasu było niewiele. Zazwyczaj wykonanie takiej makiety trwa tydzień, a suszenie jej, aby uniknąć pęknięć podczas wypalania, drugie tyle. Zgodnie z planem warsztatów w piątek przystąpiliśmy do budowy pieca i wypału efektów czasu spędzonego z rękami w glinie. Zbudowanie nawet najprostszego pieca i uzyskanie w nim odpowiedniej temperatury (prawie 1000 stopni Celsjusza) zajmuje mnóstwo czasu, więc nic w tym dziwnego, że piątkowe warsztaty trwały praktycznie od rana do późnej nocy. Dzięki temu rezultaty naszego pierwszego spotkania z ceramiką zostały utrwalone już na zawsze.
Anna Wamej, 2E
WARSZTAT ANTROPOLOGICZNY
Praca z kamerą, farbą i sobą.
WARSZTAT PEPIERU RĘCZNIE CZERPANEGO
Aleksandra Karwat – artysta malarz i Teresa Pilch – artysta plastyk (Sandomierz)
Musicie przyznać, że nazwa papier czerpany jest dość nietypowa. To właśnie wpłynęło na to, że spróbowałyśmy, na czym to polega. Zwykła ludzka ciekawość zmusiła nas do tego. Miałyśmy pewne wątpliwości, ale teraz już wiemy, że czerpanie papieru to przede wszystkim świetna zabawa. Odrywając się od rzeczywistości, odpoczywając od trudów dnia codziennego, można rozwijać swoją wyobraźnię, a także spełniać się artystycznie. Szkoda tylko, że tak krótko trwały te zajęcia, ale było warto. Polecamy wszystkim!
AiK
WARSZTAT OPERATORSKI
Rafał Leszczyński, Grzegorz Komosiński – realizatorzy obrazu filmowego i telewizyjnego; fotografowie (Studio Warszawa Centralna)
Warsztaty fotograficzno-operatorskie, to właśnie na nich kilka osób z naszej szkoły rozwijało swoje umiejętności w tych kierunkach. Moim zdaniem była to świetna inicjatywa – masa wiedzy, zarówno teoretycznej, jak i praktycznej przekazana została (przez dwóch zawodowców z branży) właściwie w formie zabawy. Założenie było takie, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, dlatego też już na samym początku podzieliliśmy grupę na dwie mniejsze. Jedna to ludzie zafascynowani robieniem portretów – mogli samiu spróbować pracy w prawdziwym studio fotograficznym, pobawić się oświetleniem, ustawieniem modela i poznać zasady prawidłowej kompozycji w tego typu zdjęciach. Druga grupa to wszyscy ci, których pasją jest krajobraz, architektura oraz reportaż – organizowali oni częste wyjścia w plener, właściwie niezależnie od panującej pogody (jedna z sesji odbywała się w deszczu). Lecz nasze warsztaty to nie tylko fotografia – ja jako jedyny z grupy chciałem także wziąć udział w części operatorskiej. Pierwszy raz miałem okazję pracować profesjonalną kamerą, czego efektem był krótkometrażowy film, podsumowujący pracę wszystkich grup na warsztatach. Projekcja (połączona z wystawą innych prac) odbyła się ostatniego dnia warsztatów – w sobotę 28 marca. Myślę, że wszyscy jednogłośnie mogą stwierdzić, że z niecierpliwością czekają na kolejną edycję warsztatów.
Mateusz Stojek, 1A
Opracowanie: Anna Wamej, am