Odbiór nagród w konkursie Crime Story (11.2023)
Strzelnica policyjna i jazda radiowozem jako nagroda konkursowa dla grupy uczennic? Ależ oczywiście! Nasza szkoła po raz kolejny udowodniła, że lubi śledzić nowinki i angażować się w nieco bardziej alternatywne konkursy.
Dzisiejsza publikacja ma charakter kontynuacji jednego z ostatnich wpisów na naszej stronie. Liczymy na to, że śledzą ją państwo na bieżąco, ale jeśli nie – mamy małą przypominajkę dla zabieganych :)
Grupa uczennic z klasy 4C zajęła pierwsze miejsce w grze terenowej – Sandomierz Crime Story! Konkurs miał charakter escape room’u, a głównym zadaniem dziewcząt było odnalezienie poszlak porozrzucanych po terenie Starego Rynku oraz przesłuchanie potencjalnych podejrzanych w sprawie kradzieży Szachów Sandomierskich. Zabawa była organizowana przez Komendę Wojewódzką Policji w Kielcach i miała na celu promowanie pracy w policji.
Jako, że reprezentacja naszej szkoły wygrała, uczennice klasy biolchemicznej wraz z wychowawcą – Panią Barbarą Sobieraj – udały się na wycieczkę do Kielc w celu odebrania nagrody. Niech państwa nie zmylą pozory – w przypadku tego konkursu zamiast dyplomów i pucharów uczniowie otrzymali coś cenniejszego; nowe doświadczenia i masę dobrej zabawy.
14 listopada dziewczęta odwiedziły Komendę Wojewódzką w Kielcach. Na pierwszy ogień udały się na plac nauki jazdy terenowej, gdzie na co dzień odbywają się szkolenia dla policjantów z techniki kierowania pojazdem. Pierwsze co rzuciło się uczennicom w oczy to starannie poukładane pachołki oraz miło uśmiechający się pan instruktor wysiadający z samochodu. Po krótkim przedstawieniu zasad panujących na placu oraz wylegitymowaniu uczennic z posiadania prawa jazdy, funkcjonariusz policji zaprosił pierwszą z nich za kierownicę. Miała ona za zadanie pokonać slalom z pachołków – najpierw do przodu, potem na biegu wstecznym, przy czym po każdym pokonaniu trasy musiała zaparkować auto w wyznaczonym miejscu, a następnie wyjechać z niego i kontynuować slalom w przeciwnym kierunku. Tor należało przejechać dwukrotnie i najszybciej jak to możliwe. Sytuację utrudniał fakt, że w aucie widniał stoper, a żaden plastikowy pachołek nie mógł zostać przewrócony. Mimo że początkowo uczennice odczuwały stres, szybko się okazało, że jazda po placu to źródło śmiechu i zabawy. Podczas krótkiej przejażdżki każda z dziewcząt mogła zadać instruktorowi nurtujące pytania związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego, a także wysłuchać cennych uwag dotyczących techniki kierowania pojazdem.
Zdradźmy zatem ciekawostkę! Policjant, który podczas szkolenia pobił rekord szybkości pokonania owego toru, zrobił to w 30 sekund! Dla porównania; jedna z naszych szkolnych koleżanek miała okazję przejechać przez plac w 58 sekund. Spora różnica, czyż nie? A skoro przedstawiamy taką ciekawostkę, wspomnijmy o przestrodze. Pan instruktor apeluje, by stosować się do odgórnych zasad prowadzenia auta. Nie chodzi tylko o przestrzeganie zasad ruchu drogowego, ale i o prawidłową pozycję podczas jazdy. Kierownicę trzymamy obiema rękami i to przy lekko zgiętych łokciach! To bardzo ważne! Wolimy oszczędzić państwu szczegółów pewnej przykrej opowieści, jaką funkcjonariusz przedstawił naszym koleżankom w trakcie lekcji. Uwierzcie na słowo – odpowiednia postawa siedzenia może uratować życie, podczas wypadku drogowego – wypadku, którego oczywiście nikomu nie życzymy. Historia, choć przykra, była dużą przestrogą dla naszych koleżanek, które są świeżymi kierowcami.
A wracając do przyjemnych tematów, z okazji których powstaje ta publikacja; po udanej lekcji jazdy uczennice Collegium miały okazję zająć miejsce w oznakowanym radiowozie – tym razem miejsce pasażera ;) – i objechać cały teren Komendy dookoła. Podczas wycieczki funkcjonariusz policji opisywał ochoczo miejsca, które dziewczęta obserwowały za szybą radiowozu. Te wzbudzające największą ciekawość to plac ze zniszczonymi na wskutek wypadków autami, z których pracownicy komisariatu zbierają ślady do badania, a także skład broni i magazyn z mundurami policyjnymi.
Niedługo po tym policjant pełniący rolę przewodnika zaprosił naszą szkolną reprezentację na strzelnicę. Maturzystki w pierwszej kolejności wysłuchały wykładu o rodzajach broni i sytuacjach, w których może ona zostać użyta przez policjanta. Później mogły również chwycić pistolety w dłoń i pod czujnym okiem instruktora nauczyć się prawidłowego ich trzymania. A uwierzcie, to wcale nie jest tak proste, jak się wydaje. Choć ciężka, profesjonalna broń nie miała amunicji, samo jej dotykanie wzbudzało masę emocji. Po wykonaniu kilku zdjęć pamiątkowych nadszedł moment, na który zwycięzcy konkursu czekali chyba najdłużej – strzelanie! Jako pierwszy strzelał policjant przy użyciu broni ciężkiej, co uczennice obserwowały zza kuloodpornej szyby. Potem jednak nadeszło ich przysłowiowe ,,5 minut”. Po zaopatrzeniu się w okulary ochronne każda z dziewcząt mogła chwycić do rąk broń lekką – wiatrówkę – i oddać pięć strzałów do celu. Każda z nich miała swoją własną tarczę, a więc zabawa miała charakter mini zawodów strzeleckich. Najlepszym wynikiem mogła pochwalić się Julia, która na pięć strzałów w tarczę trafiła trzy razy. Gratulujemy! Na koniec wizyty instruktorzy zaprezentowali zwiedzającym efekty wizualne i dźwiękowe wykorzystywane podczas treningów policyjnych – szybkie wyjaśnienie; każdy policjant musi przejść szkolenie raz na kwartał oraz egzamin strzelecki raz na rok. Istotnym punktem egzaminacyjnym jest umiejętność funkcjonariusza działania pod wpływem zaburzenia pracy zmysłów. Innymi słowami; policjant musi potrafić operować bronią po ciemku, przy silnie rozpraszających, migających światłach, które utrudniają odnalezienie celu oraz w towarzystwie natrętnych, ogłuszających dźwięków takich jak wybuchy, krzyki i strzały, a nawet i w sytuacji, gdzie jego koordynacja ruchowa i równowaga będzie zaburzana, gdyż inny uczestnik szkolenia będzie go szturchać, szarpać lub ciągnąć ku ziemi. Brzmi nieco niepokojąco, ale dobrze przygotowany funkcjonariusz powinien poradzić sobie w każdych warunkach, również tych najcięższych. Nasze uczennice choć tylko grzecznie stały w miejscu i obserwowały otaczający je chaos, przyznały, że nie są w stanie sobie wyobrazić, że musiałyby sprostać pracy w takich warunkach. To zatem była cenna lekcja – każdy z nas powinien doceniać starania policji w dbaniu o bezpieczeństwo obywateli.
Przechodząc do ostatniego punktu wycieczki – teleportujemy się do laboratorium kryminalnego, gdzie maturzystki obserwowały prace daktyloskopijne. Pracownik komendy opowiedział o przebiegu procesu zbierania śladów, podczas licznych interwencji. Na specjalnie przygotowanym stole rozłożył także różnorodne pędzle i słoiczki z preparatami służącymi do identyfikacji odcisków palców. Dziewczęta mogły wcielić się w rolę policjanta i odbić swoje dłonie na czystej kartce papieru. Mimo że początkowo biała kartka wydawała się być pusta, po rozsypaniu na niej czarnego proszku i przejechaniu pędzelkiem magicznie pojawiały się ślady wcześniej odbitych palców. Uczennice podczas pracy w laboratorium zrobiły dwie próbki swoich odcisków na o wiele mniejszych karteczkach, a następnie obserwowały, jak technik śledczy zalewał papierki odpowiednimi odczynnikami chemicznymi i umieszczał je w dwóch maszynach. Po kwadransie próbki powróciły do właścicielek. Ta z pierwszej maszyny miała od razu widoczne, fioletowe ślady palców. Kartki z maszyny numer dwa wydawały się być z kolei wciąż czyściutkie. Pan policjant ponownie jednak zaskoczył maturzystki tajnikami swojej profesji. Na pozór czyste skrawki papieru podłożył pod lampę z niebieskim światłem i to dopiero wtedy, za pośrednictwem specjalnego ekranu, dziewczęta obserwowały swoje odciski. Można by powiedzieć; Magia! Lecz nie, to nie magia, a nauka ;)
Jak widać atrakcji nie brakowało. Był to bardzo pouczający i radosny dzień. Na koniec składamy raz jeszcze serdeczne gratulacje grupce dziewczyn z klasy 4c oraz dziękujemy Komendzie Wojewódzkiej za tak duże zaangażowanie w organizację konkursu oraz wspaniałe nagrody. A was, drodzy koledzy i koleżanki, zachęcamy do brania udziału w kolejnych edycjach Gry Terenowej i nie tylko!
Do następnego!
