Absolwenci (M)

Wszystkie informacje o naszej szkole

Wanda Madejczyk z domu Sołhaj

Urodziła się w Sieradzu w rodzinie inteligenckiej. Matka była nauczycielką (zmarła we wrześniu 1944 roku), ojciec pełnił funkcję dyrektora szkoły im. Władysława Reymonta. W listopadzie 1939 roku został rozstrzelany przez hitlerowskiego okupanta.

1 grudnia 1939 roku, w ramach akcji wysiedleńczej Polaków z ziem wcielonych do III Rzeszy, matka z trojgiem dzieci musiała opuścić Sieradz i przenieść się do Generalnego Gubernatorstwa. Rodzina Sołhajów osiedliła się w Sandomierzu, a kilkunastoletnia Wanda podjęła naukę na gimnazjalnych tajnych kompletach. Zaangażowała się w działalność konspiracyjną AK. Jako łączniczka brała udział w akcji zbrojnej pod Pielaszowem w lipcu 1944 roku. Wraz z kilkoma innymi łączniczkami wyniosła pod ostrzałem wroga plecak z kancelarią batalionu, przebijając się z okrążenia.

Po wojnie kontynuowała naukę w sandomierskim Gimnazjum. Mieszkała u koleżanki i pracowała na własne utrzymanie, udzielając korepetycji uczniom klas niższych. Maturę zdała w 1946 roku i podjęła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po ich ukończeniu przeniosła się do Warszawy, założyła rodzinę i podjęła pracę w bankowości. Wanda Madejczyk szczyci się wieloletnią działalnością na rzecz kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Była inicjatorką i współzałożycielką warszawskiego Koła Miłośników Sandomierza (w którym od czterdziestu lat działa nieprzerwanie do dziś). Inicjowała wiele akcji, organizowała spotkania, zebrania, sesje, odczyty i czyniła starania o pozyskanie środków finansowych na remont i odbudowę sandomierskich zabytków. Udało się jej zdobyć pieniądze na prace renowacyjne Zamku, Starówki i Collegium Gostomianum. Szczególne działania Wandy Madejczyk dotyczyły Domu Opieki Społecznej, Cmentarza Katedralnego i wyższej uczelni w Sandomierzu. Pisała o Sandomierzu, propagując jego piękno, była autorką wielu wystąpień, interwencji, wniosków kierowanych do różnych instytucji, a także apelu o pomoc dla Sandomierza. Jej działania były efektywne, a wnioski budziły w różnych kręgach zainteresowanie miastem. Była inicjatorką utworzenia Społecznego Komitetu Rewaloryzacji Zabytków Sandomierza, z którym nadal współpracuje. W Sandomierzu uczestniczy w sesjach i różnych posiedzeniach związanych z ochroną dziedzictwa kultury.

Wanda Madejczyk już od najmłodszych lat pisała wiersze, eseje, opowiadania, polemiki, artykuły itp. Jej dorobek poetycki obejmuje cztery cykle tematyczne, m.in. wiersze poświęcone najbliższym jej miastom (Sieradzowi, Sandomierzowi, Warszawie), okupacyjne - powstałe na tle przeżyć z okresu wojny i okupacji, epitafia - poświęcone pamięci najbliższych, a także utwory satyryczne. Jej wiersze były publikowane na łamach prasy: w warszawskim "Tygodniku Kulturalnym", w kieleckim "Słowie Ludu", w tarnobrzeskim "Tygodniku Nadwiślańskim", "Gońcu Staszowskim", "Sandomierzaninie", w czasopismach sieradzkich: "Nad Wartą", "Siódma Prowincja", "Wiadomości Dnia", "Region to my", "Echo"; także w drukach okolicznościowych, np. z okazji uroczystości jubileuszowych 850-lecia Sieradza; w antologiach: "Gałązka topoli", Zduńska Wola 1988 rok, "Siódma Prowincja", Łódź 1990 rok; w zeszytach poetyckich: "Powroty", Sieradz 1986 rok, "Wiersze okupacyjne", Sandomierz 1986 rok; w wydawnictwach książkowych: "850 lat Sieradza w plastyce", Sieradz 1986 rok, "W naszej pamięci", Sandomierz 1991 rok, "Zagłada Batalionu", Katowice, "Mówię do ciebie po latach milczenia", Sandomierz 1993 rok, "Wiersze okupacyjne", wyd. albumowe, Gdańsk 1986 rok, "Sandomierz - wiersze", Warszawa 1995 rok, "Topolowe sny", Sieradz 1998 rok, "Pamiętam cię miasto", Sandomierz 2000 rok. Wiele utworów z cyklu okupacyjnego publikowano w zbiorach i kronikach kombatanckich w Polsce. Jej wiersze recytowane były również na antenie Polskiego Radia. Utwory Wandy Madejczyk zdobywały nagrody i wyróżnienia na konkursach literackich. Na Międzynarodowym Konkursie Poetyckim, pod hasłem "Gdy myślę Warszawa" - w 40-lecie wyzwolenia stolicy - zorganizowanym przez "Ekspress Wieczorny", jej wiersz został wyróżniony spośród około 3 tys. utworów nadesłanych z kraju i z zagranicy. Opracowanie "Cienie na chmurze" zostało nagrodzone w konkursie rozpisanym przez komisję historyczno-literacką pod przewodnictwem prof. Henryka Samsonowicza. W ogólnokrajowym konkursie poetyckim pod tytułem "O gałązkę topoli" jej wiersz zdobył wyróżnienie (Zduńska Wola 1988 r.), a w konkursie literackim pod hasłem "Moje najdramatyczniejsze przeżycie" rozpisanym przez Światowy Związek Żołnierzy AK opracowanie zdobyło najwyższą nagrodę (Warszawa 1996 r.).

Wanda Madejczyk za swą działalność została uhonorowana odznaczeniami: Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Partyzanckim, Złotą Odznaką "Za zasługi dla Warszawy i województwa warszawskiego", Złotą Odznaką "Za opiekę nad zabytkami", Odznaką "Zasłużony Działacz Kultury". Otrzymała również wyróżnienie Niezależnej Fundacji Popierania Kultury Polskiej - Polcul Foundation - Sydney w Australii oraz medale: X Wieków Sandomierza, 700-lecia II Lokacji Sandomierza, 850-lecia Sieradza, IV Wieków Stołeczności Warszawy.
Wanda Madejczyk mieszka na stałe w Warszawie.

Prof. dr hab. inż. Kazimierz Malanowski

Kazimierz MalanowskiUrodził się 19 grudnia 1936 roku w Śnieżkowicach niedaleko Sandomierza w rodzinie Władysława i Zofii ze Świeżyńskich. Ojciec agronom, jako porucznik 10 Pułku Strzelców Konnych poległ w czerwcu 1940 roku we Francji. Matka - artystka - zajmowała się haftem artystycznym i malarstwem. Do Szkoły Ogólnokształcącej Stopnia Licealnego w Sandomierzu uczęszczał w latach 1949-1953. Maturę zdał w 1953 roku. Następnie w latach 1953-1958 studiował na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Dyplom magistra inżyniera otrzymał w 1958 roku.

Pracował kolejno: w Instytucie Energetyki w Warszawie w latach 1958-1959, Instytucie Elektroenergetyki w Warszawie w latach 1959-1962 jako asystent i starszy asystent i do chwili obecnej w Instytucie Automatyki PAN, po kilku reorganizacjach nazwanym Instytutem Badań Systemowych PAN w Warszawie.

Kazimierz Malanowski obronił pracę doktorską w 1965 roku w zakresie nauk matematyczno-fizycznych, a w 1974 roku uzyskał habilitację w dziedzinie nauk technicznych. Następnie w 1981 roku został profesorem nadzwyczajnym nauk technicznych, a w 1997 r. profesorem zwyczajnym nauk technicznych.

W działalności naukowej zajmuje się teorią sterowania i optymalizacji. Profesor ma w swym dorobku ponad 70 artykułów w czasopismach naukowych i materiałach konferencji międzynarodowych. Zredagował siedem książek i specjalnych numerów czasopism naukowych, wielokrotnie recenzował rozprawy doktorskie i habilitacyjne oraz kilkanaście wniosków profesorskich. W latach 1979-2001 był organizatorem pięciu konferencji międzynarodowych. Odbył pięć stażów zagranicznych: w Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles w USA, w uniwersytetach w RFN - Wurzburgu, Bayreuth, Münster oraz w Japonii na uniwersytetach Chibie, Hiroshimie, Kyoto, Osace.

Profesor Malanowski w latach 1978-1985 był redaktorem kwartalnika "Control and Cybernetics", od 1979 roku jest Przedstawicielem Polski w Komitecie Technicznym TC7 "Modelowanie i Optymalizacja Systemów" Międzynarodowej Federacji Przetwarzania Informacji, od 1981 roku wchodzi w skład Komitetu Automatyki i Robotyki PAN, a od 1987 roku pełni funkcję wiceprzewodniczącego Rady Naukowej IBS PAN. Zajmował odpowiedzialne stanowiska służbowe: Kierownika Pracowni w latach 1974-1982 i powtórnie od 1989 r. do chwili obecnej, Kierownika Studium Doktoranckiego w latach 1974-1976, Zastępcy Dyrektora ds. Naukowych w latach 1977-1980.

W latach 1980-1981 organizował i pełnił funkcję przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w Instytucje Badań Społecznych PAN.

Odznaczony: Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Mieszka w Warszawie, interesuje się historią i historią sztuki.

Ks. Marian Mazgaj

Marian MazgajUrodził się 6 grudnia 1923 roku w Gaju k. Osieka (woj. kieleckie), syn Józefa i Józefy z domu Soja. W okresie II wojny światowej żołnierz ZWZ/AK placówka Łoniów, a następnie w oddziałach partyzanckich: 3 Lotna Grupa Bojowa AK (znana też jako "Grupa Tarzana" albo "Grupa Orlicza" 1943-1944 oraz "Grupa Jędrusiów" i 2. Pułku Piechoty AK 1944-1945.

Liceum Ogólnokształcące w Sandomierzu. Studia: Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu (filozofia i teologia) 1947-1952; Uniwersytet Jagielloński w Krakowie (teologia moralna; magisterium 1951, doktorat 1954) 1947-1954; Katolicki Uniwersytet Lubelski (prawo kanoniczne) 1956-1957; Catholic University of America w Waszyngtonie (prawo kanoniczne; licencjat 1958, doktorat 1970) 1957-1961; Duquesne University w Pittsburghu (filozofia; magisterium 1974) 1968-1974.

Praca: Wikariusz w Krynkach k. Starachowic 1952-1953; Prokurator Seminarium Duchownego w Sandomierzu 1953-1956; Wikariusz w St. Mark's Church w Catonsville (USA) 1959-1960; Profesor w St. John Vianney Seminary w Bloomingdale, Ohio 1961-1970; Docent na Pensylvania State University w Mc Keesport Campus i Fayette Campus 1970-1980; Wikariusz Trinity Church w Morgantown, West Virginia 1981-1983; Proboszcz: w St. Stephen Church w Steubenville, Ohio 1983-1986; St. Paul' s Church Weston, West Virginia 1986-1995; Kapelan (major) Civil Air Patrol w Clarsburg 1987-1996.

Autor licznych artykułów w języku polskim i angielskim oraz książek: 1960, The Communist Government of Poland As Affecting the Rights of the Church From 1944 to 1960 1970, Visiting Home in Poland After 33 Years War II True Stories 1996, Memorirs of Freedom Fighter Priest (w przygotowaniu). Założyciel i wydawca Ohio Valley Poetry Forum w Rogersville, Pennsylvania 1983-1996. Członek m.in.: Canon Law Society of America w Waszyngtonie 1961-1970, American Philosophical Association w Newark 1962-1970. Radca: Community Action w Clarksburg, West Virginia 1993-1995, Ethics Committee w Stonewall Jackson Memorial Hospital w Weston 1990-1993.

Uhonorowany tytułem "Polonusa Roku 1983" przez Polonię w Uniontown, Pennsylvania oraz "Kapelana Roku 1994" przez West Virginia Civil Air Patrol Wing w Charleston.

 

Halina Mazur z d. Domagała

 

Ks. inf. płk. Stanisław Julian Michalski

Stanisław MichalskiUczeń - oficer - jeniec - wychodźca - alumn - kapłan - duszpasterz - kierownik sekretariatu - infułat - kanonik - pułkownik - miłosierny samarytanin polskich emigrantów.

Stanisław Julian Michalski, syn Jana i Józefy z d. Ziemczak małżonków Michalskich, urodził się 3 maja 1916 r. we wsi Stodoły k. Opatowa w województwie kieleckim. Po ukończeniu Szkoły Powszechnej w rodzinnej wsi, uczęszczał do Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Sandomierzu, gdzie w czerwcu 1935 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. Jego prefekt, ks. Franciszek Malarczyk, napisał o nim w opinii przesłanej do kurii diecezjalnej: "Był to chłopiec spokojny, opanowany, sumienny, obowiązkowy i religijny. Uczył się dobrze i zawsze był zaliczany przeze mnie i przez grono nauczycielskie do lepszych uczniów w klasie... Był prezesem Sodalicji Mariańskiej... Po otrzymaniu matury zgłosił się do mnie z zamiarem wstąpienia do Seminarium Duchownego. W czasie rozmowy wyczułem, że ma pewne wahania i na ostateczną decyzję jeszcze się nie zdobył... Gdy w połowie lipca zgłosił się do Seminarium, otrzymał odpowiedź od Ks. Rektora, że lista kandydatów jest już zamknięta i więcej nikt nie będzie przyjęty... Widać było po nim, że odmowa sprawiła mu przykry zawód."

Pod koniec sierpnia złożył egzamin konkursowy w Szkole Podchorążych Artylerii w Toruniu, którą ukończył w 1938 r.; mianowany podporucznikiem, otrzymał przydział do 8 Pułku Artylerii Ciężkiej, który stacjonował w tym mieście. We wrześniu 1939 r. jako dowódca kolumny amunicyjnej brał udział w walkach 4 Dywizjonu Artylerii Ciężkiej, który działał w ramach Armii Pomorze. Po przegranej bitwie nad Bzurą pospieszył z grupą oficerów w kierunku Warszawy, która jeszcze się broniła. Postrzelony serią karabinu maszynowego podczas starcia z Niemcami w okolicach Izabelina-Lasek, został wzięty do niewoli 28 września i przewieziony do szpitala wojskowego w Augsburgu, stąd do oflagu w Eichstaett, a następnie do Murnau k. Monachium, gdzie przebywał od czerwca 1940 r. do 29 kwietnia 1945 r. Po wyzwoleniu obozu jenieckiego przez armię amerykańską dostał się do Włoch; 12 lipca wcielono go do 10. Pułku Artylerii Ciężkiej 2. Korpusu. W 1946 r. zapadła decyzja o przewiezieniu polskich oddziałów do Anglii, żeby je tam zdemobilizować. Można było również uzyskać pozwolenie władz wojskowych i pozostać na terenie Włoch. Z możliwości tej skorzystał Michalski, już bowiem podczas pobytu w obozie jenieckim doszedł do wewnętrznego przekonania, że Pan Bóg wzywa go do kapłaństwa. Zgłosił się do Polskiego Seminarium Duchownego w Rzymie i 20 sierpnia 1946 r. został przyjęty w poczet alumnów. Zamieszkał w Papieskim Kolegium Polskim, które początkowo mieściło się na via Pietro Cavallini 38, a potem na Piazza Remuria 2A. Studia, które podjął w Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, uwieńczył licencjatem z filozofii (10.07.1949 r.) i teologii (20.07.1953 r.). W 1950 r. otrzymał tonsurę (8.10.) i przyjął święcenia mniejsze: ostiariat i lektorat (29.10.), egzorcystat i akolitat (19.11.), a w 1952 r. trzy święcenia wyższe. Subdiakonatu udzielił mu abp Alojzy Traglia w bazylice Dwunastu Apostołów (26.10.), diakonatu abp Karol Confalonieri w kaplicy Kolegium Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo na via Pompeo Magno 21 (23.11.), prezbiteratu abp Alfons Carinci tamże (20.12.). Wszyscy rektorzy Papieskiego Kolegium Polskiego: ks. Marian Strojny, księża jezuici: o. Włodzimierz Konopka, o. Bronisław Zieliński i o. Ludwik Semkowowski oraz ks. Władysław Rubin w opiniach, które przesyłali każdego roku do biskupa sandomierskiego, Jana Kantego Lorka, podkreślali zgodnie, że Michalski jest alumnem wzorowym pod każdym względem: sumienny, spokojny, zrównoważony, pobożny, twardy dla siebie, dla innych pełen dobroci, bardzo uczynny; "swoim wyrobieniem duchowym, pilnością, stosunkiem do przełożonych oraz do kolegów przynosi zbudowanie wszystkim i zaszczyt dla Kolegium, nie przestaję dziękować Bogu za to, że gotuje dla Kościoła w Polsce tak piękną i budującą postać kapłana", pisał rektor o. Zieliński. Bp Lorek polecił ks. Stanisławowi, żeby po zdobyciu licencjatu z teologii w Uniwersytecie Gregoriańkim, podjął studia Pisma św. w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie, zamierzał bowiem w niedalekiej przyszłości powierzyć mu stanowisko wykładowcy przedmiotów biblijnych w Seminarium Duchownym. Ks. Michalski wszystkie egzaminy na Biblicum pozdawał w przepisanym czasie, miał natomiast duże trudności z napisaniem pracy u ks. prof. Stanisława Lyonnefa T.J. na temat roli Ducha Świętego w urzeczywistnianiu dzieła zbawienia (Ef 1,13-14). Przez kilka kolej-nych lat ponawiał prośbę o przedłużenie pobytu w Rzymie, celem ukończenia rozprawy. Biskup prośby te uwzględniał. Dopiero w 1963 r. polecił, żeby z końcem lipca wrócił do diecezji.

Wyjaśnienie rektora Kolegium, ks. Władysława Rubina wpłynęło z pewnością na zmianę tej decyzji i ks. Michalski otrzymał od Biskupa Sandomierskiego "pozwolenie pozostania wśród Wychodźstwa Polskiego do pracy duszpasterskiej". Wielu polskich wychodźców nie mogło zaakceptować sytuacji politycznej, która po zakończeniu wojny zaistniała w ojczyźnie. Należał do nich również ks. Michalski, któremu władza ludowa odmówiła polskiego obywatelstwa. Abp Józef Gawlina, Opiekun Wychodźstwa Polskiego, powierzył ks. Stanisławowi funkcję kapelana u Sióstr Urszulanek Szarych w Scauri k. Gaety, letniskowej miejscowości nad morzem Tyrreńskim. Duszpasterzował tam bardzo gorliwie przez dwa lata (1963-1965). Po śmierci Księdza Arcybiskupa (+1964 r.) delegat Prymasa Polski dla Duszpasterstwa Emigracji Polskiej, bp Władysław Rubin, 20 kwietnia 1965 r. mianował ks. Michalskiego kierownikiem biura Centralnego Ośrodka Duszpasterstwa Emigracji przy kościele św. Stanisława w Rzymie na via delie Botteghe Oscure 15 i kapelanem Sióstr Służebnic Serca Jezusowego. Funkcje te pełnił ks. Michalski przez wiele lat, również przy następcy kard. Rubina, abpie Szczepanie Wesołym. Służył z całym oddaniem Bogu i Kościołowi, polskim emigrantom i każdemu, kogo spotkał na swojej drodze życiowej. Udzielał się duszpastersko w kościele św. Stanisława i w bazylice Matki Bożej Większej, był cenionym spowiednikiem. Dowodem uznania za ofiarną pracę są przyznane ks. Stanisławowi godności kościelne, odznaczenia wojskowe i państwowe, a mianowicie: nominacja na kapelana honorowego Jego Świątobliwości (1972 r.), prałata honorowego Jego Świątobliwości (1978 r.), protonotariusza apo-stolskiego (1984 r.), kanonika honorowego (1991 r.) i kanonika gremialnego (1993 r.) Kapituły Bazyliki Patriarchalnej Santa Maria Maggiore; nominacja na stopień pułkownika Wojska Polskiego (1999 r.), przyznanie honorowej odznaki Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Gen. Bema w Toruniu (1999 r.), uhonorowanie pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2003 r.).

Sam Jan Paweł II w kierowanych do Księdza Infułata listach i telegramach z okazji świąt, imienin, złotego jubileuszu kapłaństwa, pogrzebu wyraził mu swoje wielkie uznanie, głęboki szacunek i serdeczną wdzięczność. Ks. Michalski odszedł do Pana po długiej, ciężkiej chorobie nowotworowej 20 września 2003 r. Nabożeństwo pogrzebowe zostało odprawione w bazylice Matki Bożej Większej 25 września w koncelebrowanej Mszy św., której przewodniczył i homilię wygłosił Carlo kard. Furno, archiprezbiter bazyliki; uczestniczyli: abp Edward Nowak, abp Szczepan Wesoły, bp Stanisław Dziwisz, bp Sławoj Głodź, bp Franco Gualdini, bp Stanisław Ryłko, bp Marian Zimałek, członkowie kapituły, do której ks. Stanisław należał, ok. 60 kapłanów, w tym 8 z diecezji sandomierskiej, liczna grupa sióstr za-konnych i wiernych świeckich. Przed egzekwiami został odczytany list, który Ojciec Święty skierował na ręce kard. Furno oraz pismo prezydenta Polski, Aleksandra Kwaśniewskiego o przyznaniu Zmarłemu Krzyża Komandorskiego. Ks. abp Wesoły w ostatnim słowie przypomniał główne fakty z życia i bogatej działalności Księdza Infułata. Zgodnie z jego życzeniem ciało zostało złożone w grobowcu Hospicjum św. Stanisława na cmentarzu przy Via Flaminia. W dniu pogrzebu Kapłani dekanatu ożarowskiego koncelebrowali Mszę św. za ks. Michalskiego w jego rodzinnej parafii Stodoły. 30-tego dnia po śmierci (29.10.) w kościele św. Stanisława w Rzymie konce-lebrze przewodniczył abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce; uczestniczyli: abp Henryk Nowacki, abp Edward Nowak, abp Stanisław Ryłko i 23 kapłanów; homilię wygłosił abp Szczepan Wesoły.

Człowiek głębokiej wiary. Na tle długiej drogi życiowej Księdza Infułata rysuje się bardzo wyraźnie jego bogata osobowość i sylwetka duchowa. Nie trudno zauważyć, że był on człowiekiem głębokiej wiary, żył wiarą, w duchu wiary przyjął ciężki krzyż cierpienia i z wiarą umierał. Ilustracją tego stwierdzenia jest między innymi przeniknięta duchem wiary korespondencja, która świadczy o jego życiu wewnętrznym. Z listów, które pisał w latach 1946-1966 do bpa Lorka widać, z jaką wiarą przygotowywał się do kapłaństwa, odnosił do przełożonych, podchodził do studiów i swoich obowiązków, znosił trudności, których nie szczędziło mu życie. "Zawsze staram się iść naprzód. Nie powiem, abym nie miał trudności wewnętrznych. Wierzę jednak niezachwianie, że Chrystus poprowadzi mnie zwycięsko do celu, do którego mnie powołał" (list z 27.03.1949 r.). Wiara była dlań głównym motywem podjętych studiów i pracy nad sobą. "Muszę wytężać wszystkie siły nie tylko do nauki, ale przede wszystkim, bym żył Duchem Bożym, na obraz Jezusa Chrystusa... Wiem, że sam z siebie jestem słabym i tylko łaska Boża może mnie wesprzeć" (list z 14.10.1956). Patrząc na wszystko okiem wiary, dobrym darem Bożym nazywał tonsurę, święcenia, studia, łącznie z rozprawą pisaną na Biblicum, z którą miał tyle kłopotu. "Nie wybrałem sobie sam tego tematu. Ja tylko modliłem się o niego, a profesor sam podsunął mi go. Dzisiaj widzę, że jest to temat, którego pragnęła wewnętrznie moja dusza... Wierzę, że Bóg, tak jak zawsze, da mi moc do przezwyciężenia wszystkich trudności" (list z 29.11. 1956). "Dziękuję Bogu za temat, jakim mnie obdarzył w zeszłym roku. Nie był to temat łatwy i dlatego musiałem wiele pracować... Wiem, że Pan Bóg nie odmówi mi swej łaski i że praca ta, choćby mnie miała kosztować jeszcze wiele sił, to jednak przyniesie w końcu zamierzony przez Niego owoc" (list z 14.10.1957). "Proszę Boga, aby przyjął łaskawie ten cały wysiłek ku większej chwale swojej" (list z 19.12.1957). "Praca moja dużo mnie już nauczyła i myślę, że wiele mnie jeszcze nauczy. Może dlatego, że nie przychodzi mi to wszystko łatwo, więc doświadczenie, które zdobywam jest połączone z całą skalą różnych przeżyć. Wielką pociechą jest dla mnie fakt, że czuję w tym wszystkim obecność Chrystusa, który jak kiedyś, tak i dziś, po każdym okresie jakoby nocy, każe na nowo zarzucać sieć, bo tylko przez wytrwałą pracę osiąga się Jego mocą zamierzony cel" (list z 25.03.1059). "Okoliczności tego życia, stały się dla mnie okazją do pogłębienia wiary. Na przykładzie bowiem własnych trudności, niemocy i potrzeby miłosierdzia Bożego, rozumiem teraz lepiej innych ludzi. Doświadczyłem też na sobie samym opatrzności Bożej, przenikającej wszystkie sprawy ludzkie" (list z 14.10.1959). "Księgi święte ukazują nam... różnorodne przykłady ludzi ubogich, którzy w różnych okolicznościach życia uwierzyli Bogu i szli ukazaną im drogą jedynie mocą wiary. Na tej drodze, która jest trudna, darzy mnie Pan Bóg zdrowiem i nadzieją, że osiągnę ukazany mi cel... Wiem, że nie byłem godny tego wszystkiego, ale Pan Bóg chciał mi ukazać swoją dobroć, abym ją przekazywał innym ludziom" (list z 07.03.1960). "Pragnąłbym doprowadzić jak najrychlej tę pracę do końca, a jednak nie mogę jeszcze tego dokonać... Jednakże ja nie zniechęcam się tym, wiedząc, że pracę tę podjąłem dla Chrystusa i mam ją wykonać na chwałę Bożą... Ufam, że Pan Bóg da mi łaskę, abym mógł wszystko doprowadzić do końca" (list z 14.01.1961). "Trudności, jakie towarzyszyły mej drodze, zbliżyły mnie do krzyża Chrystusowego... mam ufność, że Bóg da mi możliwości i moc do całkowitego wykonania tej pracy ku uwielbieniu chwały Jego" (list z 11.07.1961). W cytowanych listach są również wzmianki wskazujące na źródło, z którego ks. Michalski czerpał siłę duchową. Powiadamiając bpa Franciszka Jopa o swoich święceniach kapłańskich, pisze, że jako uczeń sandomierskiego gimnazjum, idąc do szkoły, wstępował do kościoła Świętego Ducha. Pamięta Msze św., które tam odprawiał ks. Jop: "przeżycie, jakie stamtąd wyniosłem, miało element nieprzemijający. Czas zatarł wszystko, co było przedtem i potem, a ten moment ciągle żyje, jako wierny towarzysz mojej drogi" (list z 11.12.1952). Przesyłając bpi Lorkowi przeźrocza dla dzieci gotujących się do I Komunii św., pisze: "Niezapomniane są dla mnie owe chwile, ile mocy dała mi codzienna Komunia Święta jeszcze wtedy, kiedy byłem w obozie" (list z 02.02.1959). W homilii pogrzebowej kard. Furno przytoczył następu-jące wydarzenie: W oflagu w Murnau Niemcy pozwolili dwom kapelanom wojskowym odprawiać Msze św. Na skutek usilnych nalegań jednego z kolegów Michalski zaczął przystępować do Komunii św. w pierwsze piątki miesiąca. Choć nieraz wydawało mu się, że to taka zwykła praktyka pobożna, jednak ją kontynuował, czuł bowiem, że Komunia św. była dla niego wielką siłą. Pod koniec dziewiątego miesiąca rozpoczął komunikować codziennie. W curriculum vitae, które spisał z okazji 50-lecia kapłaństwa, stwierdził: "questa pratica ha cambiato tutta la mia vita" ("ta praktyka zmieniła całe moje życie").

Apostoł i szafarz Miłosierdzia Bożego. Szczególnie bliska była ks. Michalskiemu tajemnica Bożego Miłosierdzia; przeżywał ją głęboko; mówił, że doświadczył Miłosier-dzia Bożego bardzo wiele razy. Dlatego bardzo mu odpowiadało nabożeństwo do Pana Jezusa Miłosiernego, które wtedy się szerzyło. Słowa "Miłosierdzie Boże" wypisywał niemal w każdym liście do biskupa, umieścił je w zaproszeniu prymicyjnym i na pamiątkowych obrazkach Jezusa Miłosiernego z okazji srebrnego i złotego jubileuszu kapłań-stwa. Przeglądając akta personalne, zrozumiałem, dlaczego do życzeń, które przez szereg lat przysyłał mi z okazji Świąt Wielkanocnych, zawsze był dołączony obrazek Pana Je-zusa Miłosiernego. Oto kilka zdań, które wyszły spod pióra ks. Stanisława, celem zilustrowania faktu jego wielkiej czci dla tajemnicy Bożego Miłosierdzia: "Postawiony jestem na drodze wąskiej, której rozstaja znaczone są śmiercią i życiem. Może nie znalazł-bym odwagi do posuwania się po niej, gdyby mój umysł nie wpatrywał się w Chrystusa i nie czerpał mocy z Miłosierdzia Jego. On ponad miarę okazuje mi Miłosierdzie Swoje" (list z 2.10.1950). "Szerzy się u nas nabożeństwo do Jezusa Miłosiernego. Dzisiaj obchodzimy Jego święto. Załączam więc do listu obrazek z modlitwą, aby Jezus Miłosierny zawsze był z nami" (list z 25.04.1954). "Bóg wprowadził mnie niepojętą swoją mocą na drogę Miłosierdzia Swego. On udzielił mi łaski nadzwyczajnej do przebycia miejsc trudnych, których nie podobna przejść samą ludzką siłą" (list z 24.04.1956). "Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Waszej Ekscelencji, aby przeżył triumf Bożego Miłosierdzia nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie" (list z 19.04.1957 r.). "Ufam niewzruszenie, że Miłosierdzie Boże da mi moc do wykonania jej (pracy) ku Jego chwale" (list z 14.10.63). "W świetle tych różnych doświadczeń odczułem wielką potrzebę Miłosierdzia Bożego i znalazłem w Nim źródło nieprzebranej mocy" (list z 15.10.1961). Ten, który nieraz powtarzał: "Otrzymałem tak wiele łask od Miłosierdzia Bożego", sam był gorliwym apostołem i bardzo czytelnym znakiem Bożego Miłosierdzia. Wrażliwy na ludzkie biedy, uczynny, życzliwy, bezinteresowny spieszył innym z różnoraką pomocą. Już przełożeni seminaryjni nazwali go "wielkim jałmużnikiem". W całej rozciągłości spełniły się prorocze słowa rektora Kolegium o. Konopki, który pisał do bpa Lorka: Kleryk Michalski "gdzie i jak może wspomaga innych i to w ten sposób, by nikt o tym nie wiedział... Będzie to kiedyś, da Bóg, pełen poświęcenia kapłan" (list z 20.07.1951). Pełniąc przez wiele lat funkcję sekretarza Centralnego Ośrodka Duszpasterstwa Emigracji w Rzymie, okazał się Ksiądz Infułat dla wielkiej rzeszy potrzebujących miłosiernym samarytaninem, zwłaszcza dla Polaków, którzy mieszkali w Rzymie, na terenie Włoch i przyjeżdżali do Wiecznego Miasta z różnych stron świata; dla wielu, zwłaszcza dla sióstr zakonnych, był przede wszystkim hojnym szafarzem Bożego Miłosierdzia. Cieszył się bowiem opinią wytrawnego spowiednika. Jego posługę w konfesjonale nazwał Papież w liście, który przesłał do kard. Furno, "posługą szczególną" i wspomniał, że sam mógł z niej bezpośrednio korzystać. Abp Szczepan Wesoły powiedział w Watykańskiej Rozgłośni Radiowej, że ks. Stanisław był spowiednikiem Ojca Świętego od początku pontyfikatu przez dwadzieścia parę lat.

Czciciel Matki Bożej. Pap. Jan Paweł II w telegramie z okazji 50-lecia święceń kapłańskich ks. Michalskiego (21.12.2002) polecił go "łaskawej opiece Matki Najświętszej Salus Populi Romani, którą czci w sposób szczególny jako kanonik Bazyliki Santa Maria Maggiore". Domownicy Jubilata wspominają, że uczestniczył on tam w każdą niedzielę we Mszy św., na wszystkie święta Matki Bożej przygotowywał krótką homilię. Dodają również, że różaniec był jego codzienną modlitwą. Gorące nabożeństwo do Matki Bożej prze-kazali Stanisławowi rodzice, pogłębiał je, będąc prezesem Sodalicji Mariańskiej młodzieży sandomierskiego gimnazjum, pielęgnował w latach kleryckich i przez całe życie kapłańskie. Dał temu niejednokrotnie wyraz w swoich listach. Przed święceniami pisał do bpa Lorka: "Uciekam się z ufnością do Matki Bożej, by za Jej wstawiennictwem przemienił mnie Chrystus w nowego człowieka" (list z 18.12.1951). "Matka Najświętsza, której oddano w opiekę nasze Kolegium, wyjedna i mnie potrzebne siły" (list z 15.10.1952). "Prymicyjną Mszę Świętą ku czci Najświętszej Maryi Panny odprawię... w Kaplicy Kolegialnej". "Wiele radości daje mi świadomość Roku Maryjnego. Nastrój tego wielkiego Roku przenika rzymskie świątynie. Obrazy Matki Najświętszej pociągają nadzieję ludzi. Powszechnie wyczuwa się potrzebę mocniejszego związania życia z Matką Najświętszą. Wiosna Maryjna obejmująca cały świat otwiera niewątpliwie nowy, wielki okres w dziejach ludzkich. Coraz mocniej przebija się przekonanie, że Matka Najświętsza otwiera drogę wielkiego odrodzenia. Do wytyczenia tej drogi posłuży się może Ona, między innymi i Rycerzem Niepokalanej, Ojcem Maksymilianem, którego beatyfikacji spodziewa się wielu" (list z 28.03.1954). "Pracę moją polecam Matce Najświętszej i idę ufnie naprzód" (list z 25.04.1954). W zakończeniu listów z reguły polecał biskupa Niepokalanej lub Jasnogórskiej Królowej. Znajomym często przesyłał w darze wizerunki Salus Populi Romani.

Główne rysy duchowej sylwetki Księdza Infułata, którymi były: głęboka wiara, miłosierdzie i maryjność przenikały całe jego życie i posługę kapłańską, owocując mocą ducha, gorliwością, godną podziwu życzliwością i bezinteresowną uczynnością, wdzięcznością względem Boga i ludzi oraz wielkim szacunkiem dla przełożonych.

Marian Zimałek

Bł. ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń

"...niech jego pracowite życie i ofiara krwi
przyniosą obfite owoce w naszych czasach,
abyśmy mężnym sercem walczyli w obronie wiary
i służyli pokojowi."

Władysław MiegońUrodził się 30 września 1892 roku w Samborcu. Był synem Sławomira i Marianny z domu Rewera. Początkowo uczył się w domu rodzinnym, a potem wstąpił do Męskiego Progimnazjum w Sandomierzu, które ukończył w 1908 roku. W tym samym roku został przyjęty do Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Po wyświęceniu na kapłana 2 lutego 1915 roku pracował kolejno w Iwaniskach, Bodzentynie, Iłży.

Lata studiów i początki pracy kapłańskiej przypadły na trudne czasy I wojny światowej. Ksiądz Miegoń szczególną troskę okazywał ofiarom wojny, chorym i cierpiącym. Po odrodzeniu Polski wstąpił do wojska i 1 września 1919 roku został w stopniu kapitana - kapelanem I Batalionu Morskiego w Pucku, gdzie był duszpasterzem marynarzy do 1926 roku. Jako kapelan towarzyszył żołnierzom w walkach pod Ostrołęką i Łomżą. W trakcie wojny polsko-bolszewickiej bohatersko walczył i w sierpniu 1920 roku został ranny pod Makowem Mazowieckim. Za okazane męstwo został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych.

Po zakończeniu wojny był nadal kapelanem marynarzy. Organizował także kursy pisania i czytania dla analfabetów, założył czytelnię i bibliotekę, zorganizował teatr amatorski, zainicjował budowę Kościoła Garnizonowego w Gdyni-Oksywiu. Następnie oddelegowano go do Lublina, gdzie studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po jego ukończeniu wrócił do swoich marynarzy. W 1934 roku został awansowany na komandora podporucznika.

W 1939 roku po trwającej 19 dni obronie Wybrzeża, gdzie pracował w Szpitalu Morskim w Babich Dołach, dobrowolnie zrezygnował z wolności i poszedł do niewoli ze swoimi podopiecznymi, których jako jeńców wojennych wywożono w głąb Niemiec, do obozu we Flensburgu, a następnie do obozu w Rothenburgu.

W 1940 roku wraz z innymi kapelanami przewieziono księdza Miegonia do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, gdzie przestał być jeńcem wojennym, którego chroniło prawo międzynarodowe, a stał się więźniem bez żadnych praw.

Po dwóch latach przeniesiono go do Dachau, gdzie zmarł 15 października 1942 roku. 13 czerwca 1999 roku w Warszawie został beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Został także patronem Diecezji Wojskowej.

Stanisław Młodożeniec

Stanisław MłodożeniecUrodził się 31 stycznia 1895 roku w Dobrocicach. Pochodził z zamożnej rodziny chłopskiej. Był jednym z sześciorga dzieci Łukasza i Józefy z Siudaków. W latach 1906-1914 uczęszczał do Gimnazjum w Sandomierzu, gdzie uzyskał świadectwo dojrzałości. Jako uczeń współredagował tajne pisemko "Nasze" i pełnił funkcję drużynowego Tajnej Drużyny Skautowskiej. W roku 1915 znalazł się w Rosji. Był naocznym świadkiem wydarzeń rewolucyjnych z 1917 roku. Odezwały się one silnym echem w wierszach składających się na futurystyczny debiut poetycki ("Z Moskwy", "Anarchiści"). Do kraju powrócił w czerwcu 1918 roku. W październiku tego roku rozpoczął studia na UJ, które przerywał dwukrotnie z powodu służby wojskowej: w Legii Akademickiej, a następnie podczas wojny polsko-bolszewickiej w kompanii łączności 1 pułku Strzelców Podhalańskich. Wziął czynny udział w akcji plebiscytowej na Spiszu i Orawie w 1919 roku.

Z Brunonem Jasieńskim powrócił do ojczyzny i tu zaprzyjaźnił się z malarzem i poetą T. Czyżewskim oraz z pozostałymi członkami awangardowego ugrupowania artystycznego "Formiści". Spotykał się z nimi w kawiarni "Esplanada". Na przełomie 1919-1920 roku wspólnie z Czyżewskim i Jasieńskim założył Klub Futurystów "Katarynka" i zorganizował z nimi pierwszy wieczór poezji futurystycznej w Krakowie. Następnie brał udział w zbiorowych wystąpieniach futurystów na terenie Warszawy i innych miast Polski. Współuczestniczył w głównych publikacjach futuryzmu polskiego ("Jednodńuwka futurystuw", "Nuż w bżuhu"). W roku 1921 opublikował tomik "Kreski i Futureski", który stanowił jego debiut książkowy. Podjął współpracę z redagowaną przez T. Peipera "Zwrotnicą", w której pierwszym numerze zamieścił programowy wiersz "Wyskok". Następne tomiki poetyckie to "Kwadraty", "Niedziela", "Futuro-gamy" i "Futuro-pejzaże".

W 1922 roku ukończył studia na UJ i opuścił Kraków. Do wybuchu II wojny światowej był nauczycielem gimnazjalnym. Uczył języka polskiego w Kielcach, następnie w Gimnazjum Państwowym im. J. Zamoyskiego w Zamościu. W 1925 roku zamieszkał w Warszawie i uczył w Gimnazjum i Liceum im. S. Batorego, Gimnazjum i Liceum im. J. Poniatowskiego, Gimnazjum i Liceum im. N. Żmichowskiej i prywatnym Gimnazjum i Liceum J. Kowalczykówny oraz prowadził działalność literacką i społeczną. Na łamach "Tygodnika Ilustrowanego" debiutował w 1925 roku jako prozaik opowiadaniem pt. "Jak się w Pietrkowy serce rozszerzyło". Nawiązał stałą współpracę z "Kurierem Warszawskim". W 1926 roku zdobył nagrodę w konkursie "Czasu" za nowelę "Wyścigi". W prasie codziennej i tygodniowej opublikował wiele opowiadań o tematyce wiejskiej. Problematyce chłopskiej poświęcił również powieść "Na Budzeniu". Jednocześnie pisał utwory sceniczne, np. "Heród". Zamieszczał także recenzje teatralne pod ps. "J. Chmurek" na łamach "Gońca Warszawskiego". Podjął też poetycką twórczość dla dzieci. Uprawiał także publicystykę. Łączyła go przyjaźń również ze środowiskiem malarzy, zwłaszcza z grupą "Kapistów" i ludzi teatru (I. Solska, S. Jaracz).

W połowie lat 30. zacieśnił nawiązaną wcześniej współpracę z ZMW RP "Wici" i jego organami prasowymi. Był autorem słów popularnego hymnu wiciowego "Do niebieskich pował". W 1936 roku został prezesem Komisji Prasowej Związku, a w roku 1937 Walny Zjazd Delegatów wybrał go na zastępcę członka Zarządu Głównego ZMW RP "Wici". Wielokrotnie brał udział w spotkaniach literackich z chłopską publicznością.

Zmobilizowany w 1939 roku jako szeregowy żołnierz wojsk łączności, 19 września przeszedł ze swoim oddziałem na Węgry, gdzie został internowany. W czerwcu 1940 roku uciekł do Jugosławii. Wkrótce przedostał się przez Konstantynopol do Syrii i rozpoczął służbę w szeregach Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Przebywał z oddziałami Brygady w Palestynie i Egipcie. Ułożył słowa pieśni Brygady. Swą twórczość w tym okresie związał z teatrem żołnierskim. Napisał "Lajkonika w piramidach", widowisko wystawione w obozie wojskowym pod Aleksandrią. W sierpniu 1941 został urlopowany z wojska, by objąć redakcję "Gazety Polskiej" w Jerozolimie. W czerwcu 1942 roku wyjechał do Londynu i rozpoczął pracę w dziale propagandy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych rządu emigracyjnego. W listopadzie tego roku objął redakcję reaktywowanego w Londynie "Zielonego Sztandaru". Od końca listopada 1943 roku do czerwca 1944 roku Młodożeniec był pracownikiem tajnej radiostacji polskiej "Świt" nadającej audycje z terytorium Wielkiej Brytanii, a w latach powojennych nawiązał współpracę z Radiem Wolna Europa.

Ciężko chory powrócił do kraju w kwietniu 1957 roku i zamieszkał w Warszawie. Podjął współpracę z pismami literackimi. Na łamach tygodnika "Orka" (1958-1959) ogłosił fragmenty wspomnień o futuryzmie. Zdążył przygotować do druku "Wiersze wybrane" (1958), zbiór opowiadań "W dolinie małej wody" (1958) i tomik wierszy dla dzieci "Wiosenne obrazki" (1959).

Stanisław Młodożeniec zmarł w Warszawie 21 I 1959 roku, pochowany został w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach. Żonaty z Wandą Arlitewicz, malarką, miał dwoje dzieci: Zuzannę Bukowską i Jana, grafika i malarza. Po śmierci Młodożeńca Tomasz Burek ogłosił "Utwory poetyckie" (1973) obejmujące niemal w całości jego dorobek liryczny. W 1976 roku ukazały się "Opowiadania", które z pierwodruków prasowych zebrał, opracował i komentarzem opatrzył Wincenty Burek. Ocalała spuścizna literacka Stanisława Młodożeńca znajduje się w zbiorach Muzeum Literatury w Sandomierzu. Po drugiej wojnie światowej jedna z ulic Sandomierza została nazwana jego imieniem.

Profesor Adam Myjak

Adam MyjakUrodził się 3 stycznia 1947 roku w Starym Sączu w rodzinie Antoniego i Reginy z domu Borcuch. Dzieciństwo spędził w Częstochowie, gdzie rozpoczął edukację szkolną. W 1958 roku rodzice wraz z piątką dzieci przenieśli się do Sandomierza. Tu Adam Myjak ukończył szkołę podstawową, a następnie w 1965 roku I Liceum Ogólnokształcące. Zgodnie z zainteresowaniami plastycznymi rozpoczął jeszcze w tym samym roku studia na wydziale rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, którą ukończył z wyróżnieniem w 1971 roku. Po obronie pracy dyplomowej związał się na stałe z macierzystą uczelnią, w której pracuje do dziś (tylko w latach 1979-1981 przebywał na stypendium twórczym w Duisburgu - RFN, gdzie na tamtejszym Uniwersytecie na Wydziale Sztuk Pięknych wykładał rzeźbę). W ASP przeszedł wszystkie szczeble kariery akademickiej od asystenta do profesora zwyczajnego. Był trzykrotnie wybierany na rektora tej uczelni (1990; 1996; 1999). Prowadził też na ASP własną pracownię rzeźby.

Adam Myjak był redaktorem graficznym pisma "Orientacja" oraz miesięcznika literackiego młodych "Nowy Wyraz", był związany nie tylko formalnie z poetyckim pokoleniem 68 roku. Był stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki w 1971 i 1974 roku. Został wyróżniony Nagrodą II stopnia Prezesa Rady Ministrów w 1979 roku.

Pierwsze sukcesy artystyczne zaczął odnosić już w czasach studenckich: zdobył I nagrodę za "Najlepszą pracę roku 1967 studentów Warszawy" - rzeźba; w 1968 roku dwie II nagrody - za rzeźbę i III nagrodę oraz wyróżnienie za rysunek w ogólnopolskim konkursie o tematyce wojskowej; w 1970 roku - uhonorowany został III nagrodą w ogólnopolskim konkursie na dzieło plastyczne o tematyce kopernikowskiej; w 1971 roku - II nagrodą w ogólnopolskim konkursie "Człowiek, praca, środowisko", II nagrodą za rzeźbę "Stary aktor"; 1972 roku zdobył I i II nagrodę w konkursie na medal kopernikowski, I nagrodę i wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie medalierskim z okazji XXX- lecia LWP; brązowy medal na III Festiwalu Sztuk Pięknych; w 1973 roku przyznano mu srebrny medal na IV Festiwalu Sztuk Pięknych; w 1979 roku - nagrodę Hiszpańskiej Federacji Żeglarskiej za rzeźbę "Żagiel" na VII Międzynarodowym Biennale "Sport w sztukach pięknych" w Barcelonie; w 1983 roku uzyskał wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie na pomnik powstania warszawskiego; w 1987 roku - nagrodę honorową X Międzynarodowej Sztuki Krajów Nadbałtyckich (Rostock); w 1990 roku - otrzymał Nagrodę Projektu za ubiegły rok.

Adam Myjak jest autorem 50 wystaw indywidualnych krajowych i zagranicznych, m.in. w 1981 roku w Muzeum im. W. Lehmbrucka w Duisburgu, 1989 roku w Muzeum Bochum, w 1991 roku w Instytucie Kultury Polskiej w Pradze, w 1993 roku w Zachęcie w Warszawie, w Muzeum Rzeźby w Orońsku, w 1994 w Muzeum Rzeźby w Białymstoku, w 1999 roku w Galerii Studio w Warszawie. Brał udział w wielu prestiżowych wystawach zbiorowych sztuki polskiej w kraju i zagranicą.

Jest także autorem licznych realizacji:

a) pomnikowych - 1970 rok: Pomnik konia-krwiodawcy (wg projektu M. Wnuka; wspólnie z Januszem Pastwą w Dralewie), 1983 rok: Pomnik katyński dla tzw. Dolinki Katyńskiej na warszawskich Powązkach Wojskowych (zrealizowany, ale ze względów politycznych nie ustawiony), 1984 rok: Pomnik Tadeusza Kościuszki w Połańcu, Pomnik Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Zalesiu koło Warszawy;

b) plenerowych - Orońsko, Wupertal, Minheim nad Rurą, Duisburg, Düsseldorf;

c) medalierskich - Jana Pawła II, LOT-u (Paderewskiego, Słowackiego, Kusocińskiego, Moniuszki, Pendereckiego), Mikołaja Kopernika;

d) wnętrz - Kościół św. Krzyża w Warszawie - płaskorzeźba Matka Boska Katyńska, nowy gmach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego (rzeźba pełna) - 1999 rok;

e) scenograficznych, m.in. scenografia do spektaklu "Prometeusz" w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu oraz liczne prace w zbiorach: Muzeum Narodowego w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie, Muzeum Śląskim w Katowicach, Muzeum w Bochum, Muzeum Lehmburcka w Duisburgu, galerii BWA, zbiorach prywatnych krajowych i zagranicznych.

Wiesław Myśliwski

"Człowiek jest trochę zagubiony
w moralnym labiryncie współczesnego świata."

Władysław MyśliwskiUrodził się 25 marca 1932 roku we wsi Dwikozy niedaleko Sandomierza. Ojciec pisarza, Julian, wywodził się z bogatej rodziny chłopskiej z Ćmielowa, był oficerem, brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Po demobilizacji został urzędnikiem. Natomiast matka Myśliwskiego była wychowanką Uniwersytetu Ludowego Zofii i Ignacego Solarzów w Szycach, w młodości aktywnie działała w ZMW. Po wojnie Myśliwski uczęszczał do Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Sandomierzu, maturę zdał w 1951 roku. Studiował filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, którą ukończył w 1956 roku.

Debiutował w 1955 roku recenzją powieści E. de Greff "Noc jest moim światłem". Pracował w latach 1955-1976 w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej w Warszawie jako: asystent redaktora, redaktor, kierownik redakcji literatury współczesnej, zastępca redaktora naczelnego. W 1967 roku ukazała się jego pierwsza powieść "Nagi sad" (znana także w wersji filmowej "Przez dziewięć mostów"), a w 1970 r. następna pt. "Pałac". W latach 1971-1983 był członkiem Związku Literatów Polskich. Od 1975 roku jest redaktorem naczelnym kwartalnika "Regiony". Napisał dramaty "Złodziej" (1974), "Klucznik" (1978) i powieść "Kamień na kamieniu" (1984). Dramat "Złodziej", nagrodzony w konkursie, był wystawiany przez Teatr Polski w Warszawie, prezentowany na XVI Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu oraz w telewizji. W 1989 roku opublikował dramat "Drzewo", a w 1996 roku powieść "Widnokrąg", za którą w 1997 roku otrzymał Nagrodę Nike. Wiesław Myśliwski jest pisarzem odkrywającym zapomniany świat kultury chłopskiej. Ekranizacji i realizacji teatralnych jego utworów podejmowali się tacy twórcy jak: Ryszard Ber, Wojciech Marczewski, Stefan Szlachtycz, Tadeusz Junak, Kazimierz Dejmek, Iga Cembrzyńska.

W latach 1983-1989 pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Narodowej Rady Kultury. W latach 1986-1989 należał do Rady Konstytucyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa. Od 1993 roku jest redaktorem naczelnym dwutygodnika kulturalnego "Sycyna". Otrzymał nagrody: dwukrotnie Literacką Nagrodę im. Stanisława Piętaka - 1968 i 1974 rok, Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki III stopnia - 1971 rok, Nagrodę Państwową za całokształt twórczości - 1979 rok, Nagrodę Przewodniczącego do Spraw Radia i Telewizji I stopnia - 1979 roku, nagrodę "Trybuny Ludu" - 1980 roku, Nagrodę Funduszy Literatury - 1984 rok, Nagrodę Klubu Kultury Chłopskiej - 1985 rok, Nagrodę Państwową II stopnia - 1987, Nagrodę Prezesa Rady Ministrów II stopnia - 1997, Literacką Nagrodę Nike 1997 roku. Odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w 1980 roku.

Wiesław Myśliwski od 1997 roku jest przewodniczącym jury konkursu - Ogólnopolskiej Nagrody im. Aleksandra Patkowskiego w Sandomierzu. Obecnie mieszka w Warszawie.